The Weekend

The Weeknd urodził się w Toronto jako Abel Tesfaye w rodzinie etiopskich imigrantów. Ojciec zostawił rodzinę, gdy Abel był jeszcze dzieckiem. Wychowały go matka i babcia. Pierwszą miłością Abla było kino, dopiero później muzyka. Szkoła go nie interesowała, dlatego zdecydował się rzucić liceum i razem z najlepszym przyjacielem, a dziś również jego dyrektorem kreatywnym, LaMarem Taylorem, wyprowadzili się z domów. Przez pewien czas byli bezdomni. W końcu udało im się wynająć nieduży apartament i znaleźć pracę w fabryce American Apparel. To tam Tesfaye zaczął tworzyć swoje pierwsze utwory.

picture

Efektem jego pracy były trzy mixtape’y – „House of Balloons”, „Thursday” i „Echoes of Silence”, które wydał kolejno w 2010 r., wrzucając je na swój kanał na YouTubie pod pseudonimem The Weeknd. Mimo rosnącej popularności, nie udzielał wywiadów. Nikt nie wiedział, jak naprawdę się nazywa, ani jak wygląda.

abel

Jego utwory zapewniły mu wierne grono fanów. W tym samym czasie Tesfaye wydał „Trilogy”, które utwierdziło jego pozycję. Niedługo później po raz pierwszy wystąpił na Coachelli. Jego koncert zebrał świetne recenzje, ale samemu artyście występ się nie spodobał. Jego występ możesz obejrzeć tutaj.

Efektem jego dalszej pracy był pierwszy album studyjny, „Kiss Land”. Album zebrał świetne recenzje, ale nie był komercyjnym sukcesem. „Beauty Behind The Madness” było jego interpretacją popu. Na płycie znalazły się takie single, jak "The Hills" i "I Can't Feel My Face", które okupowały listy przebojów na całym świecie. Jego sukces przypieczętował kolejny album – „Starboy”, przy którym pracował m.in. z Kendrickiem Lamarem.

pictureone

W przerwach między kolejnymi albumami i światowymi tournée Tesfaye współpracował z takimi artystami, jak Kanye West, Pharrell Williams, Ariana Grande. We współpracy z Marvelem stworzył nawet własny komiks, dodając do uniwersum swoje alter ego, Starboya. Niedawno wystąpił na Super Bowl Halftime Show. Jego filmowe show zebrało świetne recenzje.

abeltesfaye

Najnowsza płyta Tesfaye "After Hours", pomimo braku nominacji do nagród Grammy, zyskała ogromny rozgłos na całym świecie. 14 utworów, w których znaleźć można inspiracje muzyką lat 80., zabiera nas w muzyczno-emocjonalną podróż – od pełnych smutku "Alone Again", "Too Late" i "Snowchild" przez taneczne "Heartless", czy "Blinding Lights" po mroczne "After Hours".

Mój adres e-mail.